niedziela, 2 września 2012

Tam tam tam

Zainspirowana twórczością modelinową na innych blogach, postanowiłam sama spróbować coś zrobić. Kupiłam już modelinę, a właściwie dwie: Monę (10 kolorów) oraz Astrę (6 kolorów fluorescencyjnych). Stworzyłam już kilkanaście różnych figurek. Na razie nie robię kolczyków, bo chcę najpierw dojść do wprawy. Dlatego pozgłaszałam się do tylu candy, bo a nóż widelec coś wygram, co okaże się bardzo pomocne w dalszej pracy z modeliną. W najbliższym czasie zamierzam nabyć także Fimo, bo słyszałam, że jest najlepsza. Co tam, że droga. Wczoraj obchodziłam rodzinnie (czyt. przyjechała babcia i ciocia) 15 urodziny. Tak naprawdę będę je miała we wtorek - 4 września. Dostałam Rafaelllo i trochę pieniędzy, które - mam nadzieję - starczą na parę kolorków Fimo i jeszcze jakichś foremek czy coś, bo spód babeczki jest ciężki do wykonania. Zrobiłam babeczkę, ale wszyscy myślą, że to lód. Być może dlatego, że rzeczywiście trochę tak wygląda. :D Zresztą, sami zobaczycie.





Słynna lodowa babeczka obok arbuzów. Tylko jej czubek się utrącił. :( Arbuz po lewej jest gotowany, a po prawej pieczony. Każda figurka ma małą zawieszkę, więc w każdej chwili można zrobić z nich breloczek lub bransoletkę. ;)

1 komentarz:

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga :)
Za każdy komentarz się odwdzięczę.